logo

wróć do news

NEWS: Zespół KTMSKLEP.PL po Erzberg Rodeo Red Bull Hare Scramble 2018!

05-06-2018

1543 zawodników stawiło się 31 maja w kopalni Erzberg w Austrii. Wśród nich po raz kolejny rękawicę podnieśli zawodnicy naszego zespołu KTMSKLEP.PL – Oskar Kaczmarczyk i Krzysiek Nędzka! Chłopaki dali z siebie wszystko i poprawili swoje życiowe wyniki na tej imprezie - Oskar w prologu, a Krzysiek w finale! Zapraszamy do lektury relacji z piekielnego Erzberg Rodeo oraz do obejrzenia materiału foto oraz video!

Żeby stanąć face to face z Żelaznym Gigantem i stawić mu czoła w wyścigu Red Bull Hare Scramble, naszych chłopaków czekała najpierw walka w prologu. Z ponad 1500 zawodników na awans do finału mogło liczyć tylko 500 najszybszych, tak więc zarówno Oski jak i Criss mieli tu co robić! W przypadku Erzberg Rodeo prolog oznacza kilkunastokilometrowy sprint w stronę szczytu Iron Giant, w trakcie którego stawka zalicza aż 700-metrowe przewyższenie terenu. Tutaj liczy się tylko prędkość – tylko! Najmniejszy błąd i jedna gleba przekreśla szanse na dobry wynik, a tym samym na wejście do finału.

59 na 1543!

Pierwszy na trasę prologu wyjechał Oskar, który dzięki zeszłorocznemu, świetnemu wynikowi w prologu otrzymał 32 numer startowy. Oznaczało to start około godziny 8.15. Startujący w tym roku na 300 EXC TPI Kaczmarczyk trzymał gaz jak szalony i wystrzegał się błędów, co jak się okazało wieczorem, dało mu wysokie, 59 miejsce w 1543 osobowej stawce! Krzysiek na trasę wjechał znacznie później i wykręcił 350 czasówkę. Obaj zawodnicy KTMSKLEP.PL zapewnili więc sobie awans do finału już pierwszego dnia, ale w sobotę czekało ich jeszcze drugie podejście.
 

"(...) gleby podczas prologu Erzberg Rodeo mogą być naprawdę bolesne"

Niestety drugie podejście dla Oskara skończyło się upadkiem i złamaniem kierownicy. W tym miejscu warto zaznaczyć, że gleby podczas prologu Erzberg Rodeo mogą być naprawdę bolesne i mogą zakończyć się znacznie gorzej, niż tylko złamaną kierownicą. Przykładowo druga próba prologu dla Cody’ego Webba skończyła się w tym roku złamaniem nogi i uszkodzeniem kolana… Mimo upadku finalnie nasz rider zdołał utrzymać 59 pozycję (personalny rekord Oskara w prologu tej imprezy) i z takim numerem przystąpił on do finałowego Red Bull Hare Scramble – linia druga.  Criss niestety odnotował spadek o 28 pozycji, co kosztowało go także o spadek o jedną linię startową – rząd 8.

Finał Red Bull Hare Scramble

Wielka batalia z Żelaznym Gigantem rozpoczęła się dla zawodników od 2-godzinego wyczekiwania na dnie kopalni, a wszystko to w towarzystwie żaru dosłownie lejącego się z nieba. Mimo tych niedogodności gdy poszła pierwsza linia, Oskar był w pełni READY TO RACE i zaliczył doskonały start w swojej drugiej linii, zgarniając holeshota! Na pierwszym podjeździe Oski zarejestrował się z trzema innymi riderami, przez co został lekko zepchnięty w bardziej grząski grunt. Kosztowało go to utratę kilku sekund i gonitwę za czołówką w tumanach kurzu. Oski trzymał jednak gaz i na bardziej technicznych sekcjach robił swoje, pnąc się do przodu. 
 

Zobacz także: 10 KROKÓW OSKARA KACZMARCZYKA DO ERZBERG RODEO 2018 (CZ. 1)
 

Niestety jego dobrą passę przerwał spadający po stromym podjeździe głaz, wyrzucony spod koła innego ridera. Pech chciał, że trafił on centralnie w przewód hamulcowy KTM'a Oskara, który uszkodził i pozbawił naszego jeźdźca przedniego hamulca. To wydarzenie pociągnęło za sobą kolejne. Choć rider TEAM KTMSKLEP.PL walczył zaciekle, to na stromym pojeździe przed Stołówką Carla tylny hamulec nie wystarczył i Oskar zaliczył glebę, a jego 300 EXC TPI zaliczył niezłą rolkę, w wyniku której uszkodzeniu uległa tylna tarcza hamulcowa i amortyzator…
 

Zobacz także: 10 KROKÓW OSKARA KACZMARCZYKA DO ERZBERG RODEO 2018 (CZ. 2)
 

Brak hamulców mimo wielkiej woli walki w końcu po jakiejś połowie Stołówki Carla zmusił Oskara do zrezygnowania z dalszej rywalizacji. Finalnie numer #6 został sklasyfikowany na 73 lokacie.

Czuję ogromną złość i rozgoryczenie, bo to była impreza, na którą czekałem i do której przygotowania włożyłem mnóstwo wysiłku. Nie tak to miało wyglądać. Miałem jeszcze sporo sił, ogromną motywację i podobnie jak rok temu radziłem sobie z próbami, które na nas czekały. Niestety tu nie wszystko można przewidzieć, zapobiec i trzeba się z tym pogodzić. Czasami trzeba trochę szczęścia. Tym razem go zabrakło. Tegoroczne uszkodzenia niestety przerwały moją walkę z Żelaznym Gigantem. Cóż, życie toczy się dalej. Wrócę za rok – na pewno! A póki co przygotowuję się do kolejnego wyzwania, jakim będą krajowe zawody Beskid Hero Hard Enduro. Prolog już w piątek - Oskar Kaczmarczyk


Walczący z ósmej linii Krzysiek i jego 250 XC-W nie mieli łatwego zadania, choćby ze względu na powstałe na bardziej technicznych sekcjach ogromne zatory.
 

 

I już po najbardziej wyczekiwanym przeze mnie wyścigu Hard Enduro Erzberg Rodeo Hare Scramble. Było jak zwykle mega grubo! Krew, pot i łzy a do tego mega skwar! Trasa okazała się nieco inna niż w tamtym roku, ale to dobrze bo nie każdy umiał sobie z nią poradzić, a zwłaszcza prologowi wymiatacze. Nie powiem, sam łatwo nie miałem przez to że na trasie spotykało mnie dużo więcej „przeszkód” niż zawodników jadących z czołowych linii. W wyścigu głównym dojechałem do CP17 „Burping Stones” - tuż przed stołówką Carla CP18. Niestety tak jak przeczuwałem musiałem ominąć któryś z CP i finalnie zostałem sklasyfikowany na CP 8 na pozycji 199 z czego jestem ogólnie zadowolony. Udało mi się poprawić wynik z tamtego roku i na tym mi zależało. Kolejne starcie z Żelazną Górą zaliczone. Moto całe, ja również i to jest najważniejsze! Teraz kolejna wyczekiwana przeze mnie impreza Hard Enduro Beskid Hero już za tydzień! Także widzimy się na górze Żar! - Krzysztof Nędzka


Najtrudniejsze wyzwanie sezonu i bagaż cennych doświadczeń już za naszymi chłopakami! W najbliższy piątek będziecie mogli zobaczyć ich w akcji podczas Beskid Hero w Międzybrodziu Żywieckim, a w dalszej części sezonu oczywiście podczas Red Bull 111 Megawatt!  
 

Darmowa przesyłka od 350 PLN
Darmowa przesyłka od 350 PLN
zadzwoń do nas